literature

[APH] PrusPol - Aktor

Deviation Actions

Nanami666's avatar
By
Published:
2.8K Views

Literature Text

   Dochodzi dwudziesta. Siedzisz na kanapie wpatrując się bezmyślnym wzrokiem w ekran telewizora. Oglądasz jakiś serial, nie znasz nazwy, nie wiesz o co w nim chodzi, nawet się nad tym nie zastanawiasz. Pijesz niemrawo herbatę, już dawno wystygła. W pewnym momencie dostrzegasz w TV tego, dla którego oglądasz serial. Biała grzywka opadająca na czerwone oczy. Zadziorny uśmiech i pewna siebie postawa. Udało mu się, jest sławny, dostał swoja szansę. Uśmiechasz się smutno, wiedziałeś że będzie kimś. Słuchasz jego pięknego,  zachrypniętego głosu, zachłannie spijając jego słowa. Jego śmiech przeszywa całe twoje ciało. W tej koszuli wygląda tak pociągająco…

   Odgarniasz swoje blond włosy za ucho i pociągasz kolejny łyk herbaty. Krzywisz się lekko gdy ta się kończy. Nagle słyszysz dzźwięk telefonu. Odbierasz i zamierasz…
-Halo? Feliks?
-Słucham – odzywasz się cicho po chwili.
-Widziałeś mnie? Właśnie się skończył odcinek w którym wystąpiłem. Byłem niesamowity prawda?
-Tak, widziałem, jesteś świetny – Nawet nie wiesz jak bardzo, przemyka ci po myśli i słuchasz dalszej części wywodu. Dowiadujesz się zupełnych bzdetów ale cieszysz się, przecież zadzwonił.
-…. no mówię ci, myślałem że padnę. A w ogóle to chciałbym się już z wami spotkać. Może uda mi się urwać na kilka dni ale… - czujesz jak twoje serce szybciej bije. Tak dawno się z nim nie widziałeś. Chociaż to nic nie znaczy, nie potrafisz powstrzymać rodzącej się w twej głowie nadzieji…
-Też chciałbym cię zobaczyć – nie dobrze, twój głos się załamał, a przecież miał być taki radosny…
-Feliks, płaczesz? – słyszysz po chwili ciszy. Ocierasz szybko łzy, przeciecz miałeś nie płakać!
-Nie, katar mam, chyba się przeziębiłem… wiesz co, musze kończyć. Obiecałem twojemu bratu że go odbiorę z pracy.
-Ano tak, skasował auto… No to na razie i wylecz się – usłyszałeś dźwięk zakończonej rozmowy. Już nie powstrzymywałeś łez. Nie wiedziałeś że usłyszenie go po tak długim czasie tak na ciebie zadziała. Przytuliłeś się i usiadłeś na podłodze. Długo płakałeś, z bolącym sercem. Wiedziałeś że nic z tego nie będzie, a jednak karmiłeś się złudną nadzieją.
-Gilbert- szepnąłeś słabo, zasypiając na kanapie…

I chociaż to on gra w serialu, ty jesteś lepszym aktorem.
I choćbyś chciał, nie potrafisz przestać grac…
Postanowiłam dodawać w końcu ff z moich zeszytów. Ten jest stary, sprzed dwóch lat jakoś, albo i trzech... no mniejsza. Krótki bo krótki ale... Może nie jest zbyt ciekawy, czy też fajny, ale jakoś tak mi sie podoba...
© 2012 - 2024 Nanami666
Comments33
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
BladaNadzieja's avatar
To jest...piękne. Po prostu piękne :') Nigdy nie lubiłam PrusPol'a (nie znoszę Gilba -.- ), ale ten ff to na prawdę rewelacja.